Zastanawiałam się często, dlaczego tak się dzieje, że niektóre osoby instynktownie otaczają się rzeczami stylowymi i dobrymi a niektóre są zupełnie pozbawione tej zdolności? Jedna osoba potrafi założyć „byle co” i wygląda dobrze, a inna ma drogie ciuchy i wygląda kiepsko. Gust to rzecz subiektywna – zawsze to powtarzam i widzę, że to co mi się podoba, niekoniecznie podoba się innym.
Myślę, że na nasz gust duży wpływ ma nasze otoczenie z dzieciństwa. Jeśli ktoś ma dobre wzorce – będzie mu łatwiej zachować estetykę w dorosłym życiu. Drugorzędne znaczenie ma wygląd dla ludzi, którzy na co dzień zmagają się z problemami finansowymi. Znam jednak takie panie, które korzystając z secondo handów wyglądają znakomicie. Jestem fanką takich sklepów i uważam, że mogą być świetnym źródłem naprawdę doskonałych ubrań. Potrzeba odrobiny czasu i cierpliwości. Jednocześnie stwierdzam, że nawet bogaci ludzie których znam, nie zawsze potrafią dobrze wyglądać. To dlatego, że nie zachowują umiaru. Moje ulubione powiedzenie brzmi: „im mniej tym lepiej”. Ostatnio byłam w teatrze i miałam okazję obserwować ubiory osób, które przyjechały obejrzeć musical. Bardzo lubię patrzeć na innych ludzi. Większość pań wyglądała podobnie, ale były również „perełki” czyli osoby, które potrafiły zachować umiar i klasę w stroju. Paradoksalnie kobieta z bardzo drogą torebką będzie z nią wyglądać naprawdę dobrze tylko wtedy, jeśli będzie ona na niej sprawiała wrażenie najbardziej naturalnej rzeczy na świecie.
Detale
Detale są ważne, bo to one często odróżniają rzeczy przeciętne od tych bardzo dobrych. To one zwracają uwagę na to, co bez nich zostałoby niezauważone. Wbrew pozorom to ogromna umiejętność dobrać dodatki. Jeśli z jakiegoś powodu zależy nam na byciu postrzeganym jako osoba z wszechstronnym dobrym smakiem, najbezpieczniej jest trzymać się klasyki. Prostota i dobra jakość obronią się zawsze.
I co jeszcze?
Co pozwala nam wyrobić sobie wrażliwość estetyczną? Myślę, że życie jakie wiedziemy ma na to ogromny wpływ, ludzie którymi się otaczamy, miejsca w które wyjeżdżamy (powszechnie znane jest powiedzenie, że podróże kształcą) obcowanie z kulturą i własny samorozwój.
Aneta Grzegorzewska